-Jezu!!-zaczęła krzyczeć podczas snu, zerwała się jak oparzona
-Co się stało Rose??-do pokoju wbiegła Sara i mocno przytuliła Rose
-Ja nie wiem, coś mnie zaatakowało.. Było takie.. Duże, dzikie.. Niebezpieczne.. Sara, ja już nie zasnę....-mówiła, a jej głos stawał się roztrzęsiony
-Spokojnie, też mam koszmary.. Mogę spać w twoim pokoju, jeśli ci to pomoże..-Sara przytuliła ją mocno
-Dzięki, kochana jesteś...-odrzekła cicho Rose
-Hej, co macie tu do jedzenia? Padam z głodu..-mówi Sara siadając przy ladzie, za którą stoi Rose
-A to sobie zobacz-podaje jej menu
-Hmm... Ok biorę gorącą czekoladę i english sandwich-odkłada menu na miejsce
-Spoko. Zaraz jestem
Kolejny słoneczny dzień. Tamiza delikatnie faluje pod wpływem lekkiego wiatru. Turyści kręcą się po mieście i robią zdjęcia.Wszystko jest dla nich atrakcją.. Big Ben, London Eye, nawet najzwyklejszy park.
-Nie wiem jak ty, ale chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha...-zaczęła nieśmiało Sara siadając na ławce w parku
-Kiedyś znajdziemy takie osoby..-odrzekła niepewnie Rose-to znaczy ty na pewno znajdziesz.. Mnie wszyscy nienawidzą...-usiadła obok niej
-Co ty gadasz.. Nie żartuj..
-Nie żartuję.. Wyjechałam tu, żeby wyjść na prostą.. Ale nie daję rady, ciągłe obelgi i wyzwiska mnie dołują..-zaczęła wyżalać się Rose
-Miej to w nosie. Jesteś wyjątkowa. A jeśli nie mają co robić to ich problem. Mówię ci, pokaż na co cię stać-Sara objęła ją i zaczęła pocieszać
-Jak ja mam to zrobić? Nie mam kasy, mieszkamy razem w ciasnym mieszkanku..-Rose spuściła głowę i patrzyła na równo złączone ze sobą kostki chodnika.
-Do X-Factor idź-na twarzy Sary pojawił się uśmiech
-Że niby po co? Nie będę się ośmieszała...
-Jak wczoraj sprzątałaś w kuchni słyszałam jak śpiewasz.. Masz szansę.. Daj się namówić..
-Ale... Ok.. Jeden warunek..-spojrzała na przyjaciółkę
-Mam iść z tobą prawda?-spytała Sara, a z jej twarzy zniknął uśmiech
-Albo my obie, albo nikt. Co wybierasz?-wstała z ławki i spojrzała na Sarę
-No dobrze, zgadzam się... Kiedy casting?
-Musimy sprawdzić w internecie. Wracamy do domu?
-Tak, chodź-wstała z miejsca i ruszyła z Rose w stronę domu
Hejo, drugi chapter! Mam nadzieję, że się podobał :D. Proszę o szczere opinie! :D

Hihi, kolejny! *,* Genialny! :3
OdpowiedzUsuń