niedziela, 5 kwietnia 2015

Chapter 6

-Tak ci dziękuję Niall, to ciężkie chwile, a tobie pierwszemu o tym mówię..-powiedziała cicho Melissa, wtulając się w ciepły tors Nialla
-Nie dziękuj, dla ciebie wszystko. I nie płacz już. To nie pomoże. A teraz idziemy na lody i poszaleć -chłopak uśmiechnął się i wstał z miejsca

Minęło kilka dni. Świat zawrzał widząc rożne zdjęcia Nialla z Melissą. Reszta zespołu również nie miała zaufania do nowej koleżanki blondyna. Roiło się od plotek, gróźb, wyzwisk, fani szaleli. Każdy miał swoje zdanie na temat rzekomej "Nelissy". Jedni cieszyli się, że ich kochany idol znalazł szczęście, inni szukali rożnych dowodów na fałszywość jego ukochanej. Nialla męczyły ciągłe pytania, oddalał się od fanów. Wszystko ucichło. Na żadnej stronie żadnych nowych zdjęć ze spotkań pary, żadnego słowa na ich temat. Podejrzane? Odrobinę. Fani miedzy sobą szeptali, plotkowali. Nawet tworzyli rożne akcje. Rose była ich główną liderką. Wkrótce jednak rozpoczęła się wojna miedzy fandomem a Melissą. 
Joshua Roberts, jej były chłopak w telewizji opowiedział o czymś bardzo ciekawym.
"Melissa Anne, moja była. Ciężko mówić  o kimś, kogo bardzo mocno się kocha. Właściwie kochało. Od jakiegoś czasu spotyka się z Niallem Horanem. 
Wyglądają na bardzo szczęśliwych. Współczuję Niall! Mel jest fałszywą osobą. Wiele razy słyszałem, jak mówiła o piosenkarstwie. Gdy knuła kogo "zbajerować", aby osiągnąć sukces. I padło na niego. Dziewczyna nie ma serca, wiem.. Wygląda to tak, jakbym był zazdrosny. Proszę jednak uwierzyć w moje słowa. 
19.02.2015r. Zaraz po randce z Niallem, Mel przyszła do mnie i wysmiała Nialla.
-On jest taki naiwny, przy takim będę slawniejsza niż myślałam. Ohh Josh... Tak bardzo cię kocham, jak osiągnę swój cel wrócimy do siebie i będziemy sławną parą.
Czy to nie chamskie? To nie wszystko. Oficjalnie ogłaszam, że plotek o jej związku z Niallem NIE rozpoczęły fanki tylko ONA, bezczelnie podpisując się jako fandom. 
Mocno wspieram akcje przeciwko "Nelissie" i sam biorę w nich udział. Na tym skończymy wiadomości z życia muzyków, a teraz sport.

-Nie wierzę... Jak ona mogła!!
-Niall, spokojnie.. To nie było nic poważnego... Nie płacz, nie warto..-pociesza Harry, mocno przytula przyjaciela.
-Łatwo ci mówić! Możesz mieć każdą! Jaki ja głupi, dałem jej się omamić....
-Przynajmniej wiesz, że nie była ciebie warta. A teraz się zbieraj, idziemy do X-Factor. Może poznasz kogoś miłego 

-Wchodzicie za 3...2...1...
-Witamy w półfinale 12. edycji brytyjskiego show X-Factor! Dziś o miejsce w finale zawalczą Sara Sparks i Rose Evans, The Moon i Ed xx! W dzisiejszym odcinku każdy wykonuje ten sam utwór, czyli One Direction-Where do broken hearts go! Trzymamy kciuki!-rozpoczął Simon
-Jesteśmy ostatnie, boję się...
-Nie panikuj, damy radę. O mój Boże Sara patrz tam... -wskazuje wzrokiem na nadchodzących Nialla i Harrego
-Uu Rose, twój książę z bajki haha
-Hej dziewczyny-na twarzy Harrego pojawił się miły uśmiech-pewnie mnie znacie heh, Niall mów coś....
-Hej...
-Słyszałam o Mel.. Przykro mi. Nie była ciebie warta. Jesteś wyjątkowy i zasługujesz na wyjątkową osobę
-Jak masz na imię?-spytał blondyn. Jego oczy były przepełnione łzami. 
-Jestem Rose
-Rose, królowa kwiatów heh-przytula ją. Tuli długo i czule. Jego łzy spływają po policzkach na czarną bluzkę Rose. Dziewczyna delikatnie głaszcze go po głowie. 
-Współczuję Niall. Ale poważnie nie ma o co płakać. Jesteś słodki serio i kocha cię miliony dziewczyn. Na pewno niedługo znajdziesz swoją księżniczkę. Ja jestem Sara
-Każda Directioner jest moją księżniczką. Problem w tym że te księżniczki znajdą kiedyś swojego księcia a ja zostanę sam...
-Ja już tego nie mogę słuchać... Tylko Liam umie go podnieść na duchu... 
-Liam matko uwielbiam go heh
-Sara jest w nim po uszy zakochana
-A ty w Niallu. Cicho już

-Szczerze byłem pewny, że każdy pokaże dziś bombę. Jednak jestem zawiedziony występem The Moon. Całą edycję byliście niezwykli, dawaliście czadu. A dziś była to porażka. Przykro mi że muszę to wszystko mówić. Będzie nam was brakowało w finale. Rose, Saro, Ed xx. Gratulacje!


Sorrki za mega przerwę. Odejście Zayna przybiło mnie, nie dałam rady pisać. Mam nadzieję że się podobał
Rose xx

2 komentarze:

  1. Czuj się groźnie! Za taką przerwę powinnam przyjść i cię zabić, ale to za mało :D Oj, dobra. Jestem już cicho...
    A co do rozdziału, to krótki :( Ale fajny i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hola holaa ten krótki?? Miałam pisać takie długości ćwierci tego ;-;
    Rose xx

    OdpowiedzUsuń