czwartek, 22 stycznia 2015

Chapter 4

I znów piski i krzyki. Oczy Sary i Rose zaczynają wypełniać łzy szczęścia. Wracają za kulisy, gdzie mocno się przytulają i płaczą. Jedni uczestnicy patrzą na nie z zazdrością, inni gratulują, reszta modli się o cud. 
-uszczypnij mnie bo nie wierzę....
-oj Sara... Mówiłam, że będzie dobrze
-Dobrze?? Widziałaś jak na nas patrzyli? Nie do wiary.... Nigdy nie zwróciłam na siebie takiej uwagi..-mówi Sara, a jej głos się trzęsie
-Mam podobnie.. 

-no dobrze chłopcy, jedziemy do studia-krzyknął Paul
-Co? Ale tylko ja i Niall jesteśmy-odpowiedział Liam wstając z kanapy
-No a gdzie reszta?-spytał ochroniarz stanowczo
-Zayn z Perrie pojechał gdzieś w sprawie ślubu, Louis i Eleanor spędzają weekend u jej rodziny, a Harry.. Ja nie wiem gdzie jest..
-Gdzie moja pizza!-krzyczy Niall zbiegając z góry
-upssss.....
-Chyba Liam jest za nią odpowiedzialny
-Liam!!!!!-krzyknął zły Niall
-oj no daj spokój, zamówisz sobie drugą. Idę się położyć

-chłopaki, chłopaki!!!!-krzyczy Harry wbiegając do domu
-Co się drzesz? I gdzie byłeś?-pyta zaspany Liam
-Byłem w X-Facto. Boże co tam się wydarzyło...
-Co takiego?-pyta Niall obojętnie
-No więc... Najpierw wszystko było jak zawsze, raz dobrze, raz fatalnie... Ale gdy one wyszły... Ja zdrętwiałem.... Te głosy... Styl......-w głosie Harrego słychać było entuzjazm
-Czyje głosy?
-Nie wiem jak one mają na imię.. Ale były świetne, nawet Simona zatkało...
-mhm, obudziłeś mnie
-no przepraszam panie Payne, wiecznie ci źle 

-My śnimy czy to się dzieje naprawdę?
-Nie wiem Rose.... To zbyt piękne, aby było prawdziwe, ale zbyt realne by mogło być fałszywe....
-Boże jaka poetka
-Heh no wiem. Padam z głodu. Idziemy na stołówkę?-pyta Sara oglądając pokój w X-Factor house
-Jaki luksus.... 
-Wiem. Cudnie tu
-Gdyby jeszcze było tu One Direction.. Chyba nic więcej do szczęścia nie trzeba-kładzie się na łóżku i marzy
-One Direction? I co przyjdą i powiedzą: "hej Rose, hej Sara, kochamy was, dajcie nam autografy"
-Oj Sara ty geniuszu...
-No dobrze... Przestaję. No to idziemy coś zjeść czy mam iść sama?
-idziemy


Hejo!! No to na początek chciałabym mocno wszystkich przeprosić za tą masakrycznie długą przerwę, ale szkoła ma też swoje wymagania więc So sorry guys! Za razem chcę podziękować za wsparcie, wzrost wyświetleń oraz za wiele nominacji, na które nawet nie mam czasu odpowiedzieć, ale massive thanks ya! Rozdział mi nie wyszedł, ale w ramach przeprosin musiałam coś dodać :* kocham was :* /Rose xoxo

6 komentarzy:

  1. No właśnie! Mnie powinnaś przeprosić, długo na niego czekałam :D Ale rozumiem cię, szkoła jest do dupy. Tyle powiem. Co do rozdziału jest super, mam nadzieję, że chłopcy szybko znajdą dziewczyny i zrobią razem jakąś piosenkę^^
    Czekam na kolejny rozdziałek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten blog jest super. Czekam na next. : *

    OdpowiedzUsuń
  3. [SPAM]

    http://one-two-three-you-die.blogspot.com/

    Danielle, Harry, Josh, Taylor, Calum, Niall, Eleanor, Michael, Louis, Luke, Perrie, Liam, Ashton, Jade oraz Zayn chodzą do najbardziej znanej i polecanej szkoły w Londynie, inaczej mówiąc do London University on the Gold Street. Do tej samej placówki uczęszcza niejaka Ashley Benson, dziewczyna wyśmiewana, szykanowana i mieszana z błotem. Od zawsze była obiektem drwin i zaczepek. W 2012 roku w ostatni dzień wakacji Perrie oraz Zayn organizują imprezę na uczczenie minionych dwóch miesięcy. Za namową Jade oraz Taylor zjawia się tu również kilka innych osób a nawet..Ashley. Kilka minut przez zakończeniem 'dyskoteki' panna Benson zostaje publicznie upokorzona. Na jej głowie ląduje wielki tort, zostaje obrzucona pierzem oraz wepchnięta do basenu. Blondynka nie wytrzymuje i gdy tylko opuszcza wodę wykrzykuje każdemu to co o nim myśli. Mówi to co kumulowała w sobie od prawie trzech lat. Kilka minut później rzuca się biegiem i opuszcza posesje Malika. Staje na ulicy i na jej nieszczęście nie zauważa czarnego Land Rovera, którym przyjechał lekko spóźniony Harry oraz Niall. Dziewczyna po kilku sekundach leży przygnieciona kołami. Całe towarzystwo wpada w panikę, kilka osób już uciekło z miejsca wypadku. Louis oraz Zayn pod wpływem strachu pakują ciało blondynki do auta i z procentami we krwi jadą do lasu. Przy Tamizie cała piętnastka przyrzeka że zostanie to ich tajemnicą. Liam oraz Josh wrzucają poharatane zwłoki do lodowatej wody. Ostatni raz patrzą za siebie i wracają do swoich aut. Ashley Benson zostaje uznana za zaginioną.
    Rok później, pierwszego września odbywa się rozpoczęcie roku szkolnego. Od razu po zakończeniu dnia cała paczka przyjaciół umawia się na wypad za miasto na następny tydzień. Gdy wszystko jest ustalone Josh jako pierwszy opuszcza mur szkolny. Przechodzący przez ulice chłopak nie zauważa pędzącego ciemnego auta i zostaje potrącony. Sprawca wypadku ucieka, zostawiając bruneta samego sobie. Każdy wpada w szał. W tym samym czasie Louis, Ashton, Danielle, Taylor, Harry, Michael, Niall, Luke, Eleanor, Zayn, Calum, Jade, Liam oraz Perrie dostają anonimowego sms'a.
    "Jeśli nie chcecie by was spotkał taki los miejcie oczy i uszy szeroko otwarte. Każdy dzień może być waszym ostatnim. ~A.
    Ps. Wiem co stało się rok temu."
    Na początku każde z nich uznaje to za zwykły żart a śmierć swojego przyjaciela za zbieg okoliczności. Jednak niewyjaśnione wypadki i morderstwa przekonują nastolatków że to nie tylko zwykły zbieg wydarzeń. To walka o życie i odkrycie prawdy.

    Zapraszam, myślę że się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie! Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń